W tym artykule znajdziesz:
Aby zostać sprzedawcą w internecie nie trzeba nawet zakładać firmy. Do uruchomienia sprzedaży wystarczająca jest współpraca z Akademickimi Inkubatorami Przedsiębiorczości, które biorą na siebie kwestie formalno-prawne i wbrew nazwie są dostępne nie tylko dla studentów i młodzieży. Niskie bariery wejścia na rynek to główny motor wzrostu handlu w internecie. Początkujący e-przedsiębiorca nie potrzebuje środków na wynajem lokalu czy pensje dla pracowników za ladą. Raczej nie jest to więc zawodowy skok na głęboką wodę.
Aby zostać sprzedawcą w internecie nie trzeba nawet zakładać firmy. Do uruchomienia sprzedaży wystarczająca jest współpraca z Akademickimi Inkubatorami Przedsiębiorczości, które biorą na siebie kwestie formalno-prawne i wbrew nazwie są dostępne nie tylko dla studentów i młodzieży. Niskie bariery wejścia na rynek to główny motor wzrostu handlu w internecie. Początkujący e-przedsiębiorca nie potrzebuje środków na wynajem lokalu czy pensje dla pracowników za ladą. Raczej nie jest to więc zawodowy skok na głęboką wodę.
- Z raportu Shoper “Multiwyzwania”, który przygotowaliśmy na początku roku wynika, że 92 proc. sprzedawców prowadzących sklep internetowy krócej niż rok, zajmuje się nim samodzielnie lub z bliską osobą, a dla 71 proc. zyski z tego tytułu stanowią dodatkowe źródło dochodu. Pokazuje to, że sklep online to działalność, którą łatwo rozpocząć niedużym nakładem i traktować jak dodatkowe zajęcie. Zaangażowanie można zwiększać stopniowo, w miarę rozwoju biznesu - mówi Oliwia Tomalik, Marketing Manager Shoper.
Z badania agencji Bisnode Polska wynika, że w drugim półroczu 2018 r. i pierwszym półroczu 2019 r. w Polsce przybyło ok. 2,8 tys. sklepów internetowych. Z kolei Shoper, największa platforma e-commerce, w okresie od sierpnia 2018 r. do sierpnia 2019 r. odnotował wzrost liczby zarejestrowanych sklepów o ponad 20 proc. Eksperci firmy przygotowali zestawienie kosztów uruchomienia sklepu internetowego i oszacowali, jakich nakładów potrzeba, by naprawdę ruszyć ze sprzedażą.
Sprzedawca w internecie: pakiet startowy
Przy założeniu, że ramy formalno-prawne dla sklepu (zarejestrowana działalność gospodarcza) już istnieją, podstawowym wyzwaniem jest umieszczenie oferty w sieci. Najprostszym rozwiązaniem dla początkujących jest model SaaS (Software as a Service), w którym sklep jest zdalny, a obowiązek jego utrzymania leży po stronie dostawcy oprogramowania e-commerce, np. firmy Shoper. Udostępnia ona właścicielowi wygodny panel administracyjny i gotowe szablony graficzne do wykorzystania. Podstawowy szablon jest bezpłatny, a ceny zaawansowanych zaczynają się we wrześniu 2019 r. od 399 zł.
Korzystanie ze sklepu w modelu SaaS odbywa się w systemie abonamentowym. W pierwszym roku działalności jego wysokość zaczyna się od 300 zł / rok.
Aby budzić zaufanie kupujących i lepiej pozycjonować się w wyszukiwarce Google, sklep powinien mieć domenę internetową, czyli własny adres WWW. Sklepy korzystające z oprogramowania Shoper przez pierwszy rok działalności mogą uruchomić domenę na specjalnych warunkach.
Niemniej ważną częścią adresu internetowego jest jego sam początek. Jeśli zaczyna się od “https” oznacza to, że strona ma zainstalowany certyfikat SSL, czyli nakładkę zapewniającą bezpieczne przesyłanie danych. Certyfikaty należy odnawiać corocznie, co wiąże się z kosztem rzędu 89-99 zł / rok.
Pozostaje jeszcze “tylko” upewnienie się, że sklep działa w zgodzie z przepisami prawnymi, Oznacza to m.in. umieszczenie na stronie jego regulaminu. A ponieważ regulacje prawne zmieniają się co pewien czas, dokument ten również powinien być uzupełniany o nowe zapisy. Usługa sporządzenia i aktualizacji regulaminu dla sklepu kosztuje około 150-180 zł / rok. Kopiowanie regulaminu z innego sklepu może okazać się zgubne dla biznesu.
Sklep działa i co dalej?
Jeśli nowy sklep nie oferuje wybitnie atrakcyjnego produktu, na który jest tak duże zapotrzebowanie na rynku, że klienci sami przekazują sobie informacje o nim, zapewne na początku znajdzie się w gronie nawet kilkuset podobnych konkurentów. Jak przekonać klientów, by kupili w tym konkretnym sklepie? Jak pokazują dane Shopera, najważniejszym źródłami ruchu dla sklepów są wyszukiwarka Google i media społecznościowe. Pozycjonowanie strony i zbudowanie organicznych kanałów dotarcia do kupujących wymaga jednak czasu. Do zdobycia pierwszych klientów niezbędne są więc płatne kampanie reklamowe Google Ads i Facebook Ads. Raport “Multiwyzwania” pokazuje, że na Facebooku promuje się 60 proc. sprzedawców, a 40 proc. korzysta z Reklam Google. W 2019 r. wydatki sklepów na reklamę wzrosły dwukrotnie w porównaniu z poprzednim rokiem, co widać w budżetach przeznaczanych na te działania w ramach usługi Shoper Kampanie.
- Podsumowując wydatki startującego e-sprzedawcy, widzimy, że zdoła się on zamknąć w kwocie 1000 zł. Jeśli jednak sklep jest dla niego czymś więcej niż biznesem “na próbę” i właściciel chciałby naprawdę zacząć sprzedawać, powinien zainwestować więcej w jego rozwój i promocję. Nie chodzi tu tylko o nakłady finansowe, ale nie mniej wartościową walutę, jaką jest czas pracy w sklepie i budowania dobrych relacji z klientami - wyjaśnia Oliwia Tomalik.